Strony

czwartek, 22 grudnia 2011

Oczko wodne - ozdoba naszych ogrodów

Oczko wodne - ozdoba naszych ogrodów


Autorem artykułu jest Mariusz  Kamiński



Oczka wodne to element krajobrazu, który coraz śmielej i częściej pojawia się w naszych ogrodach. I choć istotnie zima to nie czas na spędzanie czasu przy naszych przydomowych stawach, jest to znakomity czas dla osób, które dopiero planują zmiany w ogrodzie na solidne ich zaplanowanie.
Przy planowaniu oczka wodnego musimy przyjswoić porządną porcję wiedzy. Wybierając jego wielkość pamiętajmy, że na budowę dużych zbiorników wymagane jest pozwolenie budowlane , wiele osób nie dopełnia tej formalności bądz to bagatelizując sytuację lub poprostu wynika to z nieznajomości obowiązujących przepisów.

Oprócz konieczności brania pod uwagę obwarowań prawnych ( jeśli nie chcemy występować o pozwolenie budowalane ) przy wyborze wielkości oczka wodnego powinniśmy brać pod uwagę ilość ryb które chcemy hodować w oczku - przyjmuje się, żę na każdy metr bieżący ryby powinien przypadać 1m3 objętości wody, tak więc jeśli planujemy wpóścić do oczka 10 ryb o długości 40 cm należy zapewnić im przestrzeń ok. 4m3. Oczywiście musimy wziąć pod uwagę przyszły rozrost tych że ryb, poyższe wytyczne traktujmy jako mocno uproszczone natomiast w zasobach sieci można odnaleźć dokładne tabele podające wymagania poszczególnych gatunków. Ważna jest również głębokość oczka wodnego, ta nie powinnna być mniejsza niż 80cm by zapewnić schronienie rybom w momentach występowania niekorzystynych dla nich warunków jak wysokie i niskie tempratury.

Jeśli już określimy wielkość oczka wodnego przychodzi pora na wybór folii do oczka wodnego. Na rynku polskim mamy kilka wiodących rozwiązań jednak tak naprawdę do przydomowych ogrodów powinniśmy brać dwa rozwiązania pod uwagę, są nimi folie PCV i EPDM, parametry tych materiałów w pełni spełniają założenia jakim mają sprostach w tego typu zastosowaniach. Jakość zarówno folii PCV jak i EPDM jest wysoka, różnią się ceną na niekożyść tej drugiej, jednak ta odpłaca się większą elastycznośćią, jednak niezawsze ten parametr musi być znaczący biorąc pod uwagę, że już folie PCV wykazują bardzo dobrą elastyczność. Zapomnijmy natomiast o tanich foliach PE lub LD-PE jeśli nasze oczko wodne ma nam posłużyć nie jeden czy dwa sezony, taka pozorna oszczędność z pewnością nie zaoszczędzi nam pieniędzy w dłuższej perspektywie a z pewnościa w przyszłości przysporzy wielu nerwów. Zanim ułożymy w wykopie naszą folię wartu wyłożyć go geowłókniną o odpowiedniej gramaturze, która ochroni folię przed przebiciami przez kamienie czy krety.

Jeśli już dobrneliśmy do momentu gotowego wykopu i jego zaizolowania geomembraną ( fachowe nazwenictwo folii do izolowania podłoża :) ) przychodzi czas na przyozdobienie naszego zbiornika. Jednak w tej kwesti odsyłam Państwa do zapoznania się z artykułem Pana Tomasza Galickiego pt. " Dobieramy roślinność i kamienie do skalniaka." z pewnością wiele zawartych w nim informacji pomoże w aranżacji wizualnej strony oczka wodnego bo pamiętajmy, że piękne oczko wodne nie kończy się na utrzymującym ( brak przecieków ; ) lustrze wody.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konserwacja oczka wodnego na zimę

Konserwacja oczka wodnego na zimę.


Autorem artykułu jest Wanda  Frasiak



Przed zimą z konieczności, zajmujemy się konserwacją oczek wodnych.
Dlatego przypominam o podstawowych rzeczach, o których trzeba koniecznie pamiętać.
Wszystkie pompy, które nie będą używane zimą, wyjmujemy z wody, konserwujemy i chowamy w suchym miejscu.
Urządzenia, które zostały w wodzie, trzeba koniecznie od czasu do czasu włączyć, aby uruchomić łożyska, by się nie zablokowały.
Filtry biologiczne należy opróżnić i odłączyć.
Gdy temperatura spadnie do 10 stopni C, ryby przestają żerować i pod żadnym pozorem nie karmimy ich.
Żeby ryby się nie udusiły, przed silnymi mrozami warto umieścić na wodzie styropianowy przerębel.
Wrażliwe na chłód rośliny wodne przechowujemy w zimie w pomieszczeniu zamkniętym.
Rośliny oczyszczamy z zeschniętych pędów.
Gdy temperatura wody spadnie do 5 stopni C. hiacynty wodne i topiany wyjmujemy z oczka wodnego i przenosimy do pomieszczenia w którym przezimują nie narażone na przemarzniecie.
Liście z wody można wyławiać przy pomocy kasarka.
Prawidłowe zabiegi pielęgnacyjne wykonane jesienią w oczku wodnym, pomogą mu przetrwać w dobrym stanie aż do wiosny.
Ułatwiają także przeprowadzenie pierwszych prac na wiosnę.
Nie należy dopuszczać, aby liście z drzew i krzewów opadały na dno zbiornika.
W wodzie liście gniją, pobierając zawarty w nich tlen.
Resztki zanieczyszczają wodę i zbierają się na dnie.
Powierzchnię wody należy zatem na zimę osłonić naprężoną siatką, którą zdejmujemy po opadnięciu liści.
Na zimę pozostawiamy w oczku wodnym niektóre twarde pędy trzciny, pałki wodnej lub jeżogłówki.
Gdy oczko wodne pokryje lód, umożliwiają niezbędną wymianę gazów między powietrzem a wodą.

---
   
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 13 grudnia 2011

Czas jemioły

Czas jemioły


Autorem artykułu jest Anna  Rzetecka



Zapewne wielu z nas zastanawiało się kiedyś nad tym, czym są widoczne na niektórych gatunkach drzew "zielone kule", Te gigantyczne, bo mierzące czasami nawet ponad metr średnicy kule to krzewy jemioły pospolitej.
Okres Świąt Bożego Narodzenia to czas kiedy kupujemy jemiołę do dekoracji domu. Wiesza się ją nad drzwiami – co wróży zgodę, szczęście i miłość. Do świątecznej tradycji należy również całowanie się zakochanych pod jemiołą.

Jemioła posiada również wartości lecznicze, stosowana głównie w schorzeniach nadciśnienia, padaczki oraz przy krwotokach. Należy stosować ją bardzo ostrożnie gdyż w nadmiarze jest trująca.

W Polsce występuje jeden gatunek jemioły - jemioła pospolita (Viscum album)- zimozielona roślina o kruchych, widlasto rozgałęzionych, pędach.

Pędy wraz liśćmi tworzą oliwkowozielone „kule” żyjące nawet do 70 lat.

Jemioła należy do półpasożytów, ponieważ posiada w liściach i łodygach chlorofil, dzięki któremu może wytwarzać wystarczające dla swego rozwoju ilości związków organicznych. Znaleźć ją można na gałęziach i pniach drzew: topoli, wierzby, jabłoniach, brzozach, czasami na jodłach i sosnach, natomiast najrzadziej na dębach.

Jemioła nie jest szczególnie szkodliwa dla swoich żywicieli, nie doprowadza bowiem do jego śmierci, gdyż pobiera od nich tylko wodę z solami mineralnymi, może jednak znacznie osłabić żywiciela. Wodę z solami mineralnymi pobiera poprzez ssawki, które rozgałęziają się pod korą gospodarza.

W lutym i marcu na roślinie pojawiają się kwiaty, które przeobrażają się w białe owoce – nibyjagody. Dojrzewają zimą i są wtedy pożywieniem dla ptaków. Lepkie owoce łatwo przenoszone są przez ptaki na inne drzewa, gdzie przylepiają się i szybko kiełkują.

W okresie wiosenno-letnim zapominamy o jemiole, dopiero zimą, nagie gałęzie drzew odsłaniają ją w pełnej okazałości ukazując zielone kule.


---
   
forum ogrodnicze



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Gwiazda Betlejemska - kwiat krótkiego dnia


Gwiazda Betlejemska - kwiat krótkiego dnia


Autorem artykułu jest michał   czech



Nie ma chyba rośliny tak jednoznacznie kojarzącej się z Bożym Narodzeniem jak poinsecja, zwana potocznie gwiazdą betlejemską, a fachowo - wilczomleczem nadobnym. Zachwyca nas swoimi kwiatami w czasie, gdy większość roślin pozostaje w uśpieniu.
Poinsecja, swoje miejsce w świątecznych dekoracjach zawdzięcza barwnym liściom przykwiatowym układającym się na wierzchołku łodygi w kształt gwiazdy. Łacińska nazwa Euphorbia pulcherrima, czyli właśnie najpiękniejsza, mówi wszystko o jej urodzie.

Pochodzi z Meksyku i tam w naturalnym środowisku jest krzewem i potrafi osiągnąć wysokość nawat do 5 metrów. Z Meksyku roślina przywędrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie spodobała się tak bardzo, że 12 grudnia ustanowiono Dniem Poinsecji, a z biegiem czasu stała się rośliną związaną z bożenarodzeniową symboliką.

U nas sadzona jest do doniczek i ozdabia mieszkania w okresie zimy. Drobne, żółte kwiatki, skupione na wierzchołkach pędów otoczone są licznie przez rozetę przebarwionych liści przykwiatowych. Tak zwane przykwiatki mogą mieć różną barwę: różową, łososiową, kremową, w sprzedaży są także odmiany dwu - lub wielobarwne oraz nakrapiane, a ich blaszki liściowe mogą być pokarbowane lub mieć kształt liścia dębu. Jednak najbardziej popularne i najchętniej kupowane są gwiazdy betlejemskie o intensywnym czerwonym kolorze liści.

Zwyczaj wykorzystania jej w świątecznym zdobieniu stołu, w dekoracjach wnętrz, zarówno prywatnych, jak i publicznych, przed kilku laty znalazł swoje miejsce również w Polsce i teraz już, co roku poinsecja jest stałym elementem świątecznego krajobrazu. Poza rolą dekoracyjną, którą poinsecja gra przede wszystkim, znakomicie sprawdza się też ona w roli prezentu.

Choć związana z Bożym Narodzeniem, poinsecja dzięki prostym zabiegom może nas cieszyć jeszcze długo po świętach. Pierwsza zasada to nie podlewać jej zbyt często, a tylko wtedy, gdy wyraźnie wygląda na spragnioną. Najlepiej czuje się w temperaturze 15 - 20 stopni Celsjusza; nie lubi przeciągów i bliskości kaloryferów. Kupując roślinę, należy sprawdzić, czy ma mocne i grube liście, a pąki przykwiatków nieuszkodzone. W dobrych warunkach potrafi zachować swoją urodę przez kilka miesięcy.

---
   
www.misiek-wszystkooogrodnictwie.blogspot.com



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sypialnia marzeń...

Każda sypialnia powinna być sypialnią marzeń


Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Romantyczna, zmysłowa, funkcjonalna, tradycyjna, nowoczesna. Każda sypialnia jest inna, ponieważ upodobania ludzi są całkowicie odmienne. Po tym pomieszczeniu jednak, z pewnością uda się rozpoznać, jaki styl preferują jej właściciele.
Sypialnia to przestrzeń dwóch lub jednej osoby. Nie mają do niej wstępu goście, ani nie korzystają z niej inni domownicy. Nie musimy więc wprowadzać tu żadnego rodzaju kompromisów. Ważne, abyśmy stworzyli przestrzeń, w której czuć będziemy się najlepiej, która sprzyjać będzie relaksowi, wypoczynkowi, a także miłosnym uniesieniom.

Rozpocznijmy od sypialni z rodzaju tych tradycyjnych. Czym się one charakteryzują? Z pewnością w takim wnętrzu dominować będą pastelowe kolory i meble z naturalnego drewna. Przeważają tu beże i brązy.

W sypialni powinniśmy postawić na minimalizm. I tu nie należy kojarzyć tej cechy jedynie z nowoczesnymi wnętrzami. Sypialnia przede wszystkim na sprzyjać naszemu wypoczynkowi. Nie powinny się w niej znajdować więc niepotrzebne sprzęty, rozpraszające naszą uwagę. Absolutnie wskazanym jest zrezygnowanie z medialnych sprzętów. Nie wprowadzajmy tu także przedmiotów, które przypominać nam będą o naszej pracy. Jeżeli książki, to tylko i wyłącznie te, które chcemy przeczytać dla odprężenia, a nie które powinniśmy przestudiować.

Najważniejszym elementem każdej sypialni jest oczywiście łóżko, a jeżeli ono, to także pościel, narzuta, poduszki. Wszystkie te elementy powinny współgrać ze sobą i aranżacją całej przestrzeni.

Tradycjonaliści wybiorą tu bawełnianą, miękka i ciepłą pościel, w jasnych barwach, jednolitą lub z delikatnym wzorem.

Całkowitym kontrastem dla opisanego powyżej wnętrza sypialni, będzie nowoczesna przestrzeń młodych małżonków, którzy postawią na skojarzenia z  namiętnością i miłością. Tu z pewnością zapanuje czerwień, bordo, kolory pobudzające zmysły. Idealnie współgrają one z eleganckimi, czarnymi meblami. Na łóżku pojawi się satynowa pościel, która podkreśli ogólny charakter takiej sypialni.

Połączeniem tradycji z miłosnymi akcentami będzie sypialnia w romantycznym stylu. Od razu chciało by się widzieć w takim pomieszczeniu olbrzymie łóżko z baldachimem. Dużą rolę odgrywać będą tu właśnie materiały. Tradycyjnie zdobione, w pastelowych kolorach delikatnego różu lub ecru. Takie sypialnie najczęściej mają jednego właściciela i jest nim oczywiście kobieta. W sypialni małżeńskiej, mężczyzna musiałby pójść na duży kompromis, aby dobrze czuć się wśród ozdobnych kokard i bibelotów.

Warto pamiętać o tym, że sypialnia to wnętrze, które dekorujemy przede wszystkim światłem. To jedyne z pomieszczeń w naszym domu, w którym całkowicie możemy zrezygnować z głównego oświetlenia. Doskonale sprawdza się tu karnisze, dające ciepłe i przytłumione światło, które wpływa na nas kojąco i odprężająco.

---
   
T.G.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pielęgnacja roślin ozdobnych w ogrodzie w grudniu.


Pielęgnacja roślin ozdobnych w ogrodzie w grudniu.


Autorem artykułu jest Wanda  Frasiak



Na początku grudnia kończymy wszystkie prace porządkowe w ogrodzie.
Kończymy również zabezpieczanie roślin.
Sprawdzamy wszystkie prace wykonane wcześniej i w razie potrzeby poprawiamy okrycie.
Gdy jesień jest sucha i ziemia nie zamarzła, to bardzo ważne dla roślin zimozielonych jest podlanie obficie wodą, aby dobrze przetrwały zimę.
Większość roślin ozdobnych, które posadziliśmy w naszym ogrodzie, jest odporna na mrozy.
Największym niebezpieczeństwem są nagłe zmiany temperatury.
Z myślą o naszych warunkach klimatycznych, pamiętajmy o nie przykrywaniu za wcześnie i za grubo.
Róże znoszą krótkie, kilkustopniowe mrozy, dlatego ostatnią warstwę przykrycia dać im dopiero w listopadzie, lub w grudniu.
Do przykrycia roślin, używamy materiału lekkiego nie tworzącego zbyt grubej skorupy.
Różom trzeba zabezpieczyć przede wszystkim szyjkę korzeniową i miejsce szczepienia.
Gdy przyjdą silne mrozy na ziemię narzuca się liście, lub gałązki świerkowe.
Róże czepne zdiąć ze ściany altanki i pergoli i okryć liśćmi, zabezpieczając miejsce oczkowania.
Róże pienne trzeba przygiąć i położyć koronę na ziemi, przykryć ziemią, a następnie gałązkami, lub liśćmi.
Po 10 grudnia możemy ściąć gałęzie forsycji.
Rozkładamy rurki drenarskie z zatrutym ziarnem, aby ustrzec się przed szkodnikami w ogrodzie.
Należy pamiętać, aby dobrze je zabezpieczyć przed ptakami i innymi zwierzętami.
Jeśli gleba jeszcze nie zamarzła, możemy wysiewać rośliny jednoroczne, wytrzymale na niską temperaturę.
Czyścimy i konserwujemy wszystkie narzędzia ogrodnicze.
Zabezpieczanie roślin na zimę w naszym ogrodzie jest najważniejsza naszą obserwacją.

Dobrze pilęgnowane rośliny, będą piękną ozdobą na wiosnę.

---
   
http://www.pasjeogrodow.blogspot.com/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 1 grudnia 2011

Zimowe zabezpieczenie ogrodu


Zimowe zabezpieczenie ogrodu


Autorem artykułu jest Florentyna



Kończy się sezon i nasze rośliny tracą wigor. Zaczynają mieć ochotę na zimowy sen. Dla ogrodnika to sygnał do działania. Aby zielone królestwo przetrwało zimę bez szwanku, musimy je do tego odpowiednio przygotować.
Wiele roślin nie potrzebuje zimowych zabezpieczeń. Najczęściej są to nasze rodzime gatunki oraz imigranci z krajów o podobnym lub ostrzejszym klimacie. Ale znajdzie się tu również kilka wyjątków. Szczególnej troski wymagają przede wszystkim młode okazy posadzone w ubiegłym sezonie. Są szczególnie narażone na przemarznięcie. Nie tylko mrozy, ale i zimowe wiatry mogą spowodować wiele strat.

Ochronić, otulić, okryć...

Silne wahania temperatury powodują najwięcej szkód na przedwiośniu, kiedy rośliny ogrzane słońcem zaczynają pobierać z ziemi duże ilości wody. W nocy, gdy znów ściska mróz, soki w tkankach zamarzają, powodując rozrywanie komórek i zamieranie pędów.  

.W sklepach ogrodniczych można kupić agrowłókninę i rozmaite siatki chroniące przed mrozem. Są łatwe w użyciu, ale tradycyjne okrycia z juty czy słomy wyglądają w ogrodzie o wiele efektowniej.

Warto wiedzieć, że natura sama zadbała o to, by rośliny przetrwały mrozy. Najbardziej naturalną ochroną jest śnieg. Odbija promienie słoneczne, a topniejąc, powiększa zapasy wody w glebie. Naturalnym oktyciem są również opadłe liście. Niestety, łatwo może je rozwiać wiatr, a poza tym mogą w nich zimować zarodniki grzybów chorobotwórczych i szkodniki. Dużo bezpieczniejszym okryciem jest jedlina, czyli gałązki drzew i krzewów iglastych.

Wrażliwe rośliny można okryć kopczykiem torfu. Sklepy ogrodnicze oferują torf w workach o różnej pojemności. Aby kopczyka nie rozwiał wiatr, warto wymieszać torf z wilgotną ziemią. Do kopczykowania można też wykorzystać korę, najlepiej sosnową lub świerkową, a po rozgarnięciu wiosną może służyć za ściółkę. Do zabezpieczenia roślin może nam też posłużyć ziemia. Wystarczy nią zasypać dolną część krzewu. Można użyć ziemi kompostowej, która na wiosnę dodatkowo użyzni glebę.

Do okrywania roślin na zimę nie wolno używać plastikowej folii. Z powodu słabej cyrkulacji powietrza rośliny mogą pod nią zaparować, a podczas mrozów gwałtownie przemarznąć. Szczególnie wrażliwe na mało przewiewne okrycia są róże.

Zabiegi specjalne

Wrażliwe gatunki bylin, których liście zasychają jesienią, trzeba przyciąć, a następnie przykryć warstwą kory, liści lub słomy o grubości 20-30 cm. Można też łączyć okrycia, np. położyć warstwę suchych liści, a następnie grubej kory, by przykrycia nie rozwiewał wiatr. Zimozielonych bylin, jak np. barwinek,ciemiernik,wrzosy i wrzośce, nie przysypujmy liśćmi ani korą, gdyż mogą się udusić. Można je zabezpieczyć lekko gałązkami sosny lub świerka albo kawałkami juty,okryciami przepuszczającymi powietrze i światło.

Drzewa i krzewy zrzucające liście przeważnie nie wymagają specjalnych starań. Większe niebezpieczeństwo czycha na liściaste zimozielone. Najskuteczniejsza i jednocześnie najprostsz metoda to otulenie ich płachtą juty lub agrowłókniny rozpiętej na palikach w kształcie parawanu. Wszystkie zimozielone rośliny nawet zimą potrzebują jak najwięcej światła, więc zasłona powinna być otwarta u góry.

Wiele roślin hodowanych w pojemnikach można pozostawić zimą na zewnątrz. Na ogół jednak nie znoszą one długotrwałych mrozów. Musimy przede wszystkim zadbać o to, by nie przemarzła bryła korzeniowa. Donicę można "ubrać" w jutowy worek, nasypać do niego suchych liści i obwiązać sznurkiem lub wstawić ją do koszyka, który wypełnimy słomą. Można ją też grubo okręcić agrowłókniną. Nie zapominajmy o podlewaniu roślin, gdy temperatura jest dodatnia.




---
   
sekretyogrodu.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.plhttp://artelis.pl/">www.Artelis.pl>